wtorek, 16 września 2014

Worki

Witajcie! Jakiś czas temu uszyłam Emilce worki sensoryczne wypełnione grochem, kaszą jęczmienną, gryczaną, ryżem, soczewicą, siemieniem lnianym - każdy czymś innym. Workami rzucamy do celu, nosimy na głowie, próbując utrzymać równowagę, podrzucamy, łapiemy, chwytamy stopami. Zabawa przednia - polecam. Ambitnie podeszłam do tematu i uszyłam podwójne worki - środkowy z wypełnieniem i wierzchni z kolorowej, miłej dla Małych Oczu :) tkaniny. Po zabrudzeniu pruję jeden bok wierzchniego, piorę, suszę, wkładam środek, zszywam i znów można się bawić. Zastanawiałam się gdzie je przechowywać, by nie szukać ich w koszach z zabawkami i za każdym razem zastanawiać się gdzie są. Powstał więc worek na worki :). Mój pierwszy -też ambitny- z podszewką. I ten worek zapoczątkował lawinę kolejnych. Powstało ich wiele, nie każdy upamiętniłam na fotografii. Dziś pokazuję te, które przed wyjściem z naszego mieszkania zdążyły się spotkać z moim aparatem. Do tematu worków na pewno wrócę. Coraz częściej ktoś mnie o nie prosi, co cieszy mnie ogromnie. Ja sama odnalazłam w nich sposób na uporządkowanie mieszkania i realizuję pomysły, które mi wpadną do głowy. 




Pierwszy worek z juty uszyłam dla znajomej, która lubi takie naturalne klimaty. Worek nie ma podszewki, dzięki czemu jest przewiewny i służy do przechowywania suszonych ziół. 



Pozazdrościłam go znajomej i uszyłam sobie aż cztery podobne. Dzięki nim uporządkowałam toaletę. Ratanowa półka już nie reklamuje wszystkich używanych przeze mnie środków czystości, za to stanowi ciekawą ozdobę tego ustronnego miejsca :).



Przez wakacje powstawały worki dla przedszkolaków i dla mojej ukochanej pierwszoklasistki. Tylko... gdzie ja mam te zdjęcia? :( Wstawię, na pewno się znajdą :).

I na koniec workowa wariacja - próba uporządkowania Emisiowych zabawek, szczególnie pluszaków i moich uszytków. Docelowo będą wisiały na wieszaku, który od kilku miesięcy czeka na wywiercenie dziur w ścianie (Drogi Mężu, tak to na Ciebie czekają!) ;).


I jak Wam się podoba?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz