poniedziałek, 16 marca 2015

Rozmyślania z rozdawajką w tle

Witam Was już prawie wiosennie. Obiecałam niespodziankę i właśnie z nią dzisiaj przychodzę. Jak zwykle z opóźnieniem. Ostatnio czas goni jak szalony. Nigdy wcześniej nie pędził tak szybko. Chciałabym każdą chwilę treściwie wypełnić, nadać znaczenie dniom, które szybko mijają. Ostatnie dni, tygodnie, może nawet miesiące (bo tak to płynie, że trudno bliżej dookreślić) przynoszą dużo nowego. Są nowe postanowienia, nowe oczekiwania, nowe nadzieje, a z rzeczy bardziej przyziemnych moja nowa fryzura i dobierane warkocze na głowie Córki - jakby na potwierdzenie tego, że czas płynie i przynosi zmiany. 
Wiecie! O tym, by zapleść warkocze córce, marzyłam już jako nastolatka. I dziś, kiedy Ona przychodzi, trzymając w małych rączkach gumki i spinki, a później biegnie do Niego, by usłyszeć, że wygląda jak księżniczka - jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Uwielbiam na Nich patrzeć, kiedy się razem bawią, wygłupiają i rozmawiają, kiedy Jego duża męska ręka oplata Jej dziecięcą malutką rączkę. Lubię słyszeć, że Ją chwali, zauważa i docenia Jej postępy. Wiem, że tysiąc moich pochwał nie ma dla Niej takiej wartości jak jedna Jego. I jestem szczęśliwa, że On to rozumie... Zapadły mi mocno w pamięć słowa, które gdzieś kiedyś przeczytałam: Pierwszym obowiązkiem ojca wobec dzieci jest kochać ich matkę. Kto mnie dobrze zna przyznać musi, że czasem (a może i często) pewnie jest Mu trudno się z tego obowiązku wywiązywać ;). A jednak! Każdego dnia - obdarowując mnie swoim ciepłem, miłością (czasem trudną - milczącą), szacunkiem - jeszcze więcej ofiarowuje naszej Córce - uczy Ją jak kiedyś powinna być traktowana przez mężczyznę...
Moim cichym postanowieniem noworocznym było, by nie skupiać się na tym, co złe, by nie pozwolić, aby to złe przysłaniało choćby najmniejsze dobro. Dzięki temu widzę dużo więcej dobra i uczę się za to dobro dziękować. Bo wdzięcznym trzeba być zawsze. Nic nie jest nam dane na wieczność i jeśli się tego nie wie, jeśli się tego co piękne i dobre nie pielęgnuje, wtedy zaczyna się widzieć już tylko złe. Wiem to - przerobiłam na sobie, niestety... A właściwie "stety", bo teraz widzę inaczej.  
I nie myślcie, że już jest tylko cukierkowo, o nieeeee, czasem to bym Go na Marsa wysłała, a i On by się specjalnie przed taką podróżą nie bronił. Najważniejsze, że w tej podróży bilet zawsze jest z opcją powrotu do domu...

Moi Drodzy, czas na niespodziankę. Wiosna nieśmiało przegania zimę i z tej okazji moja wiosenna rozdawajka. Osoby chętne do wzięcia udziału zapraszam do wpisywania się pod postem. A oto co jest do rozdania:




Ślimak - by przypominał, że czasem dobrze jest zwolnić, przysiąść na ławce i posłuchać śpiewu ptaków.

Kwiatki - by przypominały, że obok nas jest dużo piękna i często wystarczy się rozejrzeć.

21 marca napiszę kto z Was zostanie obdarowany. 

Zapraszam!!!

7 komentarzy:

  1. Aaaa, nie napisałam jeszcze jakie kryteria - oczywiście losowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Slimaczek rewelacyjny, podobnie do niegi ostatnio sie poruszam:) Aniu pamietaj kazdy mezczyzna kocha swoja partnerke nawet gdy jest nie do zniesienia:) Gratuluje super bloga. Dorota.S

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje teksty idealnie komponują się z ręcznie tworzonymi przez Ciebie przedmiotami. Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne wpisy :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny tekst i piękne ozdoby (wszystkie, nie tylko te na zdjęciach powyżej). Gratuluję pasji. A co do rozdawajki... Fajnie byłoby zostać wylosowanym do ślimaczka. Bardzo pasuje on do mojej Basi, która pełza tak jak on. Choć chwilę temu SAMODZIELNIE przeszła raczkując pół pokoju, po raz pierwszy! Byłaby taka maskotka cudnym prezentem-nagrodą za miesiące ćwiczeń i czekania na upragnione "kroczki". Pozdrawiam Agnieszka R-G

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się nie rozpiszę, bo nie umiem, ale to najpiękniejszy ślimak jakiego w życiu widziałam!! I na pewno pierwszy, którego miałabym ochotę przytulić ;)
    AnkaSzklanka

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za udział w rozdawajce. Małe Raczki, które miały losować zasnęły, a ja postanowiłam obdarować wszystkich, którzy dodali komentarz pod postem. Największym zainteresowaniem cieszył się ślimaczek, zatem już niebawem trafią do Was te słodkie mięczaki :).
    Dorocie zostawię u Edyty :)
    Monice wyślę pocztą.
    Agnieszce będę nosiła w torebce z nadzieją, że się spotkamy pod blokiem ;)
    AnkęSzklankę proszę o ujawnienie się, bo Anek ci u nas dostatek ;)
    Jeszcze raz dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. W poniedziałek na 4. lekcji ;) Ale super, dzięki!
    AnkaSzklanka

    OdpowiedzUsuń